taaak, i krotki spacer zamienil sie w prawie pieciogodzinne chodzenie, haha paadam. nie chce sie stad za bardzo wyprowadzac, a jeszcze tylko pare dni i zmieniam moje kochane miejsce. a piekne wiezowce zamieniam na tutejsze urocze zielone gory i domki...mam nadzieje, ze szybko sie przestawie. wczoraj zlapala mnie ulewa jak wracalam z odwiedzin znajomego w klinice. dzis oczywiscie spotkało mnie to samo - deszcz mnie kocha, po prostu :)) na szczescie bylam juz dosc blisko domu, co i tak nie przeszkodzilo w tym, zebym byla cala mokra znow.
uparta, pełna życia, często zmieniająca zdanie, zakupoholiczka, niecierpliwa, często roztargniona, impulsywna na dodatek.
lubie zdjęcia, podróże, widoki z samolotu, naleśniki, kawe mrożoną caramel macchiato, cappuccino z macdonalda, kahlue z mlekiem.
nie lubie soli, ostrych potraw.
nie nawidze zapachu papierosów w windach.
"jestem optymistą. bycie kimkolwiek innym, nie zdaje się być do czegokolwiek przydatne" (winston churchill)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz