poniedziałek, 30 czerwca 2008

seul nocą

w nocy te miasto jest niesamowite :)

jutro castingi zaczynam od 10, chciałam się jakoś wcześniej połóżyć, ale nie wyszło - w drodze powrotnej wsiadłyśmy do metra w nie tą strone, w którą powinnyśmy, za późno to zauważając - bardzo za późno bo już na jakiejś 6 stacji dalej. dlatego jest juz po pierwszej a ja dopiero wróciłam. ;)

niedziela, 29 czerwca 2008

sunday

dzisiaj leniwy dzień i straszny upał na dworze. ucze sie od parunastu minut jeść pałeczkami, ambitnie zaczełam od zupy, i wcale nie jest to takie proste.

dzisiaj raczej pójde wcześnie spać, jutro na szczęście castingi zaczynam o 14. :)


sobota, 28 czerwca 2008

piątek, 27 czerwca 2008

seul

love your live
love your dreams
w końcu się wypakowałam wczoraj w nocy, potem zasnełam jak dziecko - nie wiem tylko czy to dlatego, że łóżko mam tak wygodne, czy dlatego, że byłam zmęczona po locie i całym dniu. dzisiaj castingi dopiero o 16, wiec jeszcze mam godzine czasu.




piątek, 6 czerwca 2008

.

(victoria, ja, giedre)

i to właśnie z tymi wariatkami (w jak najlepszym znaczeniu, oczywiście) mieszkałam w mediolanie :)

czasem tak nam "troche" odbijało.

jednym słowem...

.

pokazy, prezentacje, sesje - wszystko cudowne, ale…


nie znosze tych wszystkich butów, z którymi przychodzi mi się zmierzyć, bo to czasem naprawde duże wyzwanie…

środa, 4 czerwca 2008

milano

ciągle tęsknie za Mediolanem, nie tyle co za tym miastem, chyba, że za uroczym (jak dla mnie) piazza duomo, na którym mogłam siedzieć godzinami z kawą w ręku, przez co nieraz spóźniałam się na castingi, czasem jak na złość wsiadając do metra w nie tą stronę.
tak więc od czasu do czasu [tak jak np. dziś], gdy włączy mi się wspominanie wszystkiego i wszystkich, to chciałabym wrócić do tego życia tam, i tych ludzi wszystkich (mam nadzieje, że za niedługo) nawet z tym lataniem całodniowym po mieście z mapą w ręku, bo to też swoje uroki miało. ludzie których tam poznałam- otwarci i optymistycznie nastawieni przez cały czas, przez co kontakty nawiązywały się jakoś same, i chociaż byłam tam sama przez dwa miesiące, nie dali mi tego odczuć. ;)