poniedziałek, 15 czerwca 2009

han river.

jak dobrze było tam znowu być, tak idealne miejsce dla mnie i żeby się wyciszyć i żeby pomysleć. :)
oczywiście droga nam zajeła około dwóch godzin bo nieźle sie pogubiłysmy, ale z powrotną drogą było juz lepiej, teraz cholernie zmęczona marze o kąpieli i śnie. dobrze sie tak zmęczyc czasem.

środa, 10 czerwca 2009

seul wita ponownie

tym razem przywital deszczowo, jak zwykle zapomnialam parasola.

ale teraz jedyne o czym marze to kąpiel i drzemka przed castingami, chociaz troche dziwnie mi bedzie mieszkac przez pierwszy tydzien samej tutaj w mieszkaniu, wiec pewnie bede z niecierpliwoscia czekac aż ktos w koncu przyjedzie.

sarang he. jak jechalam w aucie z moim agentem, ktory chociaz na pierwszy rzut oka wydał się bardzo zimny okazał sie naprawde milutki i zabawny ale nie wazne, jak jechalam juz do mieszkania z lotniska to jakos sie poczulam, ze jednak dobrze, ze tu wrocilam, pomijając nawet juz tą pogode. ;))

sobota, 30 maja 2009

wtorek, 21 kwietnia 2009

jeszcze miesiąc

everything will be okay in the end
if it's not okay, it's not the end.
potrzebuje już wakacji.

sobota, 31 stycznia 2009

sobota, 10 stycznia 2009

.

bo tak mi się właśnie przypomniała impreza urodzinowa soci i wafla . w ogóle to co sie na tym świecie dzieje, te temperatury mnie doprowadzają do szaleństwa, i modle sie, żeby te mrozy już mineły...jak narazie skacze na przystanku, pije litrami ciepłą herbate i staram sie jak najmniej wychodzić z ciepłego domu, bo aktualnie ten cały śnieg i mróz to jak dla mnie ładnie wygląda tylko zza okna, i tyle.